Pośród różnych Piotra darów
posiadam od godzin paru
jego organ... Piękna gratka!
Niech wyjaśni się zagadka!
***
Otóż jest to rzecz różowa,
którą można w ustach chować...
Bywa ciepła, giętka... lecz
produkuje białą ciecz!
***
Owej cieczy nadmiar sprawia,
że człek łatwo się zadławia...
Jest to także rzecz bez kości -
Nie daj Boże wbić w nią ości!
***
Gdy dotyka Huker owym cudem warg kobiety -
ciała wiją się szalone od podniety...
A gdy suchość jakaś organ ten dopadnie
całą długość wręcz nawilżyć trzeba snadnie!
***
Podpowiedzi dosyć już -
kładę Wam na gardło nóż
i wymagam rozwiązania...
Bo poderżnę - jakem Ania!
***
/ tu padają odpowiedzi, których ze względu na cenzurę nie przytoczę.../
***
O prosiaki, zboczki, świnki, oczajdusze!
Widzę, że to ja wyjaśnić muszę...
Bo odpowiedź jest w sobotnim Piotra wpisie...
I to nie jest wcale moje widzimisię..
***
Moi mili, rzecz to jest ogólnie znana,
na profilu uśmiech Piotra mam od rana.
Bowiem mój przyjaciel - oprócz innych zalet
kłami błyska, co mnie nie przeraża wcale.
***
Dziś , dla draki - ludzie, dajcie sobie pozór!
miast uśmiechu - Huker mi pokazał bardzo piękny OZÓR!
Więc w zagadce - bez podtekstów - czas się zgodzić
że o Hukerowy JĘZYK tutaj chodzi...
***