pandora22

 
registro: 17/06/2009
:) do przodu.........:)
Pontos11mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 189
Último jogo
Milhares HD

Milhares HD

Milhares HD
2 anos 178 dias h

Żądza piękna



Przed chwilą przeczytałam ciekawy artykuł,o kolejnej dziwnej modzie ,która przyszła do nas zza oceanu.Nie wiem dlaczego jesteśmy tak dziwnym narodem,że ciągle uważamy,że to co z Zachodu to lepsze,sprawdzone i rewelacyjne...
O czym mowa ? O zastrzykach młodości.Czy naprawdę da się wygrać z następstwami starzenia się ?
Każda z nas chciałaby wyglądać jak super gwiazdy z posterów.Piękna twarz,super figura..Tylko ile w nich jest ich samych,a ile jest wpakowanych zabiegów chirurgicznych,dermatologiczno-kosmetycznych,itp...
Dobra ale ja nie o gwiazdach chcę pisać...
W Polsce coraz więcej kobiet między 20 a 30 rokiem życia poprawia sobie wygląd botoksem czyli jadem kiełbasianym.Robi to na zapas,czyli po to ,by za wcześnie nie pojawiły się zmarszczki mimiczne(te od śmiechu,te na czole,to pod oczami)To stało się modne wśród młodych kobiet w USA,staje się modne i u nas.

W Warszawie organizowane są nawet "Party z lekarzem",lekarz ów przeprowadza konsultacje z zaproszonymi paniami,a w innym pokoju wykonuje zabiegi....Dla mnie paranoja.Nie znam się na dermatologii kosmetycznej ale chyba każdy taki zabieg,choć to tylko zastrzyk,mimo wszystko potrzebuje sterylności,a lekarz musi CHYBA bardziej poznać pacjentkę,to znaczy jej stan zdrowia,czy jest na coś uczulona itp.Bo przecież nie wszyscy mogą przyjmować botoks,ten cudowny specyfik też ma swoje przeciwwskazania.A sam lekarz,jeżeli jest tylko początkującym w tym fachu i coś pójdzie nie tak,to do kogo drogie panie żale...tylko do siebie,za głupotę...No i tak sobie myślę,że dzisiejsze młode kobiety(nie wszystkie oczywiście)są szalone,zrobią wszystko ,żeby jak najdłużej zachować młody wygląd,Z jednej strony to bardzo dobrze ,zwłaszcza jeżeli chodzi tu o zdrowy tryb życia,aktywność ruchową,diety itp, Z drugiej strony - strach,po jak drastyczne  potrafią sięgnąć metody,by tylko osiągnąć cel.Tylko że w ten sposób,w tej grupie kobiet,ciągle im będzie mało i mało upiększaczy,będą chciały więcej i więcej...Aż z czasem stanie się to ich obłędem...i potrzebne będą wizyty ale nie u plastyka ale u psychologa...
Więc czy warto,aż tak dać się ponieść kolejnej fali,kolejnej modzie,
Może nie mam racji,nie wiem... A jak za kilka lat okaże się ,że ten jad kiełbasiany wstrzykiwany pod skórę wcale nie był taki rewelacyjny...No ale to tylko moje gdybanie.