Ziomalek
Przyszła Laura do Zbyszeczka...
Czy masz dla mnie cukiereczka ?
Zbynio podniósł brwi złowrogo
Spojrzał na Ziomalkę srogo
I powiedział, aż zadrżało ! .....
Aż w rezonans wpadło ciało !!!
Tak wzdrygnęła , ach nieboże
Nic jej teraz nie pomoże .....
Stoi blada , przerażona !!!
Jego mina rozjuszona :
Jak tak można , ty "pacanie"
Jeść cukierki na śniadanie !!!!!
Więc spuściła nisko czoło
Bo poczuła się nieswojo
Głośno ślinę wnet przełknęła
Na baczność prawie stanęła...
Bo poczuła wstyd na sobie
Co ja tu w ogóle robię ???
Przecież... tylko.... smaczka miałam ?!!!
Cukiereczka nie dostałam......;(
A tak chciałam coś słodkiego
Tak z raniutka , niewielkiego......
Laura szepta ... tak pod nosem :
To ja ...już się stąd wyniosę !
Już cichaczem łzy ociera
Już włśsciwie drzwi. otwiera...
No i wtedy to się stało...
Dużo już nie brakowało
Żeby odejść ...iść w nieznane
Wtedy wszystko - zapomniane !!!!
Lecz Ziomalek zmienił minkę ....
I przytulił Ziomalinkę
Wziął ja całą w swe ramiona
Minka już rozpromieniona ...
Mam dla Ciebie coś innego
Coś , że ach !!!...nadzwyczajnego !!!
Mała chwilka i się stało ..........
Całe ciało aż zadrżało .........
Takiej chwili nie przeżyła
I co wtedy zobaczyła ???
Zbyszko targa kosz ogromny
I choć zawsze taki skromy
Dziś szaleje , dziś buszuje
Kwiaty z kosza wykipruje
Laura łapie ...ile może
Lecz jej nic już nie pomoże
Niesłychana chwila była
...............................................bo się w kwiatach utopiła
moje_ja
registro:
:)
Último jogo