https://www.youtube.com/watch?v=8hEYwk0bypY
Muddy, Muddy, Muddy - coś w nim jest, czy może było, w każdym razie trwa. "Got my mojo
workin' " wprowadziło we mnie trochę poruszenia, w spokojny dzisiejszy wieczór. Wieczór,
który wielu z Was przeżywa na wakacyjnym poszukiwaniu wrażeń, spokoju, czy innych atrakcji,
co nie zawsze przynosi oczekiwany efekt.
Może więc, dzisiejszy mój wpis , wniesie trochę uśmiechu, da wytchnienie, poprawi nastrój.
Choćby na chwilę.
https://www.youtube.com/watch?v=mm7gVvUuZkE
Znowu Muddy? Tak - przypomniał nam pewną prawdę I'm a Man. Na wakacjach czy nie
pamiętajmy o tym, że jesteśmy ludźmi.
Z podobnym przesłaniem, popełniłem znowu ( skąd to się mnie bierze ) małą hukoreskę.
( może zaproponujecie tytuł?)
chnięcie
Stała sie rzecz niesłychana,
pchłę pchła pchła, tak proszę pana.
Czy uwierzy pan w te rzeczy,
że choć pchnięta, pchła nie beczy.
Tylko robiąc dziwne miny,
zakwiliła, " to są kpiny".
Za to pchła, która ją pchała,
w śmiech okropny wpadła cała.
Trzęsła się, mrużąc oczęta,
aż została w łeb walnięta,
przez pchłę tę co była pchnięta,
i do dziś nic nie pamięta.
Morał , taki ja wygłaszam:
Jak pchniesz kogoś mów przepraszam.
Bo gdy tego nie stosujesz,
to się później kiepsko czujesz.
Huker
Zdarzają sie takie rzeczy na wczasach, więc pamiętajmy.
https://www.youtube.com/watch?v=fQ4NFsw4bOU
znowu Muddy Waters ze swoim "Im your hoochie coochie man" . Oj myśle że zaczynam zamuddzać lekko.
Kończę więc, życząc pogody w czasie i po wakacjach, zwłaszcza tej duchowej.
Jako domator podrzucę jeszcze ( nomen omen) Sona House z jego bluesową opowieścią,
o tym co może nas spotkac na wakacjach i nie tylko .
https://www.youtube.com/watch?v=NdgrQoZHnNY
Tako rzecze Huker : na dziś tyle
Pozdrawiam mili