https://www.youtube.com/watch?v=oSF-T5gwdxU
miło brzmiące wykonanie Muddy Watersa "I can't be satisfied"przypomniało mnie o cotygodniowym wpisie na blogu.
Tydzień minął, a wpisu nie ma.
Motto aktualne mojego profilu trochę mnie rozgrzesza - nie mam wakacji :( - spełnic jednak swoje założenia trzeba.
Do dzieła.
Zacznę od połajania : duch sportowy w narodzie zaginął? gdzie, mili odwiedzający, zapisy na coroczny jednodniowy rajd rowerowy z Hukerkiem po kraju :(.
Dobrze, że akceptacja hukoresek jest - jedna.
Po ostatniej blogowej "Zoofilii" dostałem wierszowaną odpowiedź, kończącą się słowami " co tam Kiciu".
Jak sądzę słowa te miały być remedium na niecne zamiary każdego mężczyzny , w stosunku do kobiet(zwłąszcza tu w necie).
Dlatego, ciągnąc kocie nazewnictwo, odpowiem, co się dzieje dalej gdy ulegniemy szepczącej wymowie " co tam Kiciu" i damy się sprowadzić do roli domowego kota.
Memento
Stary kocur ledwo dyszy,
niosąc świeżych z dziesięć myszy.
W uszach wyobraźni słyszy,
co od żony swej usłyszy.
Jaki to on , chociaż stary,
przy łowieniu myszy jary.
Jaki dbały, jaki zwinny,
jaki w czynach swych rodzinny.
Wchodzi do dom, myszy kładzie,
pewny pochwał w swoim stadzie.
Pewny co go zaraz czeka.
Może całus, miska mleka?
A tu z kociej, go, alkowy,
Głos dochodzi - jak grobowy.
"Jesteś? Co masz?" Żona gdera.
"Przynieś mi kawałek sera.
Może być też miska mleka.
Dalej stary , żona czeka.
Żadnych mnie tu nie znoś myszy".
Zadziwiony kocur słyszy.
"Jestem chora i nadmienię,
że skoczyło mi ciśnienie.
Więc..." dalej już kot nie słyszał.
Szybko uciekł, aż się zdyszał,
kiedy biegnąc przez opłotki,
zaczął szukać nowej kotki.
By po czasie:
Niosąc dla niej z dziesięć myszy
............................................. .
Huker
Tako rzecze dzisiaj Huker " A,a,a kotki dwa...."
dobranoc mili odwiedzający
chyba , że jeszcze krótki Watersik
https://www.youtube.com/watch?v=BNvOnNRB8n8