Po, znów gorącym, nocnym zwidzie,
Czym zadurzony w Perseidzie?
Pod Psią gwiazdą,, zwidy Perseidy
Chyba za sprawą meteorów i życzeń sąsiada, co nimi szasta.
Nocą mnie znowu nawiedziła, teraz określę, blond niewiasta.
Przyniosła w darze, koszyk marzeń, które powodem są, mej śliny,
Szafir swych oczu, pąs na twarzy i rubinowe, ust maliny.
Zwiewnym muślinem, otulona, nie ujawniała swoich wdzięków,
Więc w ciszy nocnej było słychać, werbel żałosnych moich jęków.
Daremne próby, by choć rąbek, muślinu z ciała zsunąć lekko,
Spełzły na niczym, bo ta postać, stała, dla rąk mych, za daleko.
Stała tak chwilę, krasząc ciszę, leciutko brzmiącą tęskną nutą,
Dając tym, wszystkim moim zmysłom, nieopisanie ucztę sutą.
Lecz po tej chwili, jak to w życiu, banalna, dalej rzecz wynikła
Bo obróciła się na pięcie i w tajemniczy sposób znikła.
Co ma wspólnego sąsiad zdrajca ze spadającym meteorem?
A ma, bo tylko on mógł sprawić, że jestem z gorszym dziś humorem.
Dotychczas to za jego sprawą, krowy dawały mało mleka,
Kury nie niosły, strumień wysechł, a nawet pies w nocy nie szczekał.
Dziś także jeszcze meteory, spadając, życzeń spełnią wiele,
Więc pójdę może z wina flaszką i ze swym, marzeń, tajnym celem.
Odbiję flaszkę, pociągniemy i oprę się na końcu dyszla,
I powiem: Sąsiad, nie bądź świnia, spraw, żeby dzisiaj jeszcze przyszła.
Huker
Radzę blondwłosym, pięknym Damom, w kolejce do snu, grzecznie stanąć,
gdy przyjdzie kolej, omówimy, jak zrzucić zbędne Wam muśliny.;)