dynamitka

Status do relacionamento: casado(a)
Zodiac sign: Aries
Aniversário: 1977-03-25
registro: 20/11/2007
uwaga uwaga ... ... Ja lecę nie spadam ...
Pontos833mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 167
Último jogo

z pamietnika terrorysty :D


Dzień 1.

Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.


Dzień 2.

Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o samochodzie-pułapce, poszliśmy sprawdzić, co się stało. Z samochodu znikły - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada kierownicy oraz bomba. Staliśmy wryci przy samochodzie; w tym czasie pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami.


Dzień 3.

Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Mają nam przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju.
Wieczorem posłaliśmy pięciu naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć. Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za nich. Pobili nas łysi panowie.


Dzień 4.

Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia. Polski przywódca duchowy jest niesamowity! Nie lubi Żydów i masonów, którzy chcą zniszczyć polski naród. Czyżby ktoś nas ubiegł? Mamy nadzieję, że nie dowie się o nas, póki będziemy w tym kraju. Nie pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu.


Dzień 5.

Trwają przygotowania do zburzenia Pałacu Kultury. Miał przyjść dzisiaj sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Oglądaliśmy "M jak miłość", Alezhebar się popłakał.


Dzień 6.

Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do polskiego prezydenta. Nie doszła. W drodze na pocztę pobili nas łysi panowie.


Dzień 7.

To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się. Szlismy z kijami i pobili nas łysi panowie.


Dzień 8.

Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po sześciu godzinach. Najpierw ukradli mu bombę, potem pobili go łysi panowie.


Dzień 9.

Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez naszych zamachów.


możesz kupić ...

Możeszkupić BUDYNEK, ale nie DOM

Możesz kupić POŚCIEL, ale nie SEN

Możesz kupić ZEGAREK, ale nie CZAS

Możesz kupić KSIĄŻKĘ, ale nie WIEDZĘ
 

Możesz kupić STANOWISKO,ale nie UZNANIE


Możesz kupić ŻYCIE, ale nie DUSze


Możesz kupić INNE... Ale nie MNIE

 


she's

 

 
 

 

Nie zatrzymasz mnie - choćbyś nawet tego chciał!
Nie powstrzymasz mnie - ile by ten konflikt trwał !
Nie zastraszy mnie nawet ostrzegawczy strzał !
Rozpędza mnie życie , napędza mój własny plan
!
 


glodna ...

 

 

 

 


... for you ;-)

 

 


 Toco dajesz mi
Płyniew mojej krwi


Wszystkieszare dni

 

Zmieniaszwłaśnie Ty

 

W moimżyciu chwile te


Zapisanegdzieś


Nielegalnejest


Kochaćtak jak ja


KochamCiebie. 

 

  http://i41.tinypic.com/200y3x4.gif