zeby zaspokoic swoj glod umowila sie z nim na spotkanie
byla glodna jego dotyku, slow ktore brzmia dla niej jak muzyka, jego zapachu
wypatrujac go w oddali czula, jak drza jej rece
mysli wedruja w labiryncie nie mogac znalezc wyjscia
policzki pala ja zarzystym plomieniem
glos sie zaparl w gardle i za nic nie chce z niego wyjsc
otoczenie w ogole sie nie liczy , tak jakby go nie bylo
czuje sie jak krolik sploszony przez lisa
wytezony wzrok widzi zarys jego sylwetki
postac szybko staje sie wieksza i wyrazniejsza jest tuz tuz
zauwaza usmiech na jego twarzy, kolor wlosow i oczu
w rece dzierzy bukiet kwiatow ...to dla niej?
...tak dla niej
stanal przed nia musnal czule swoimi ustami jej policzek,
zar zostal niczym wodospadem ugaszony powodujac blogie ukojenie
wreczyl bukiet, objal ja
...witaj kochanie...znowu raczy ja wspaniala muzyka
melodia daje krolikowi smialosci nie czuje juz drzenia rak
ramie ja obejmujace jest ogrodzeniem ktorego zaden lis nie przeskoczy
mysli uwolnily sie z labityntu i ma tyle historii do opowiedzenia
wzrok zauwaza piekno otoczenia
radosc siega zenitu bo jego zapach pomieszany z pieknem okolicy tworzy mieszanke ekstazy
glos ani mysli sie wiecej zapierac w gardle, wiec mu odpowiada
...dzien dobry kochanie wtorujac jego melodii
i tak sycac sie soba poszli wspolna droga...
dla kasi