Zobacz najstarszego człowieka świata.
Jiroemon Kimura obchodzi swoje 116 urodziny.Jest jednym z 95 mieszkańców Kyotango,którzy przekroczyli "setkę".
Patrząc na tego dziadka uważam,że nie warto żyć tak długo.
Jiroemon Kimura obchodzi swoje 116 urodziny.Jest jednym z 95 mieszkańców Kyotango,którzy przekroczyli "setkę".
Patrząc na tego dziadka uważam,że nie warto żyć tak długo.
Dresiarz – istota wysportowana, wygadana, przebojowa, skuteczna w negocjacjach w cztery oczy. Amator kwaśnych jabłek. Bez kompleksów. Trochę raptus. Lubi przypierdolić. Jego hobby to spędzanie czasu na klatkach schodowych. Tam razem z „ziomami” kształtuje język ojczysty oraz przedstawia swój pogląd na świat (najczęściej dotyczy on „zajebistych dysek” lub „wykurwistych komur”). Język pisany „ziomali” charakteryzuje się wysokim poziomem ortografii. Podczas jednej wypowiedzi każdy „ziom” jest zobowiązany użyć co najmniej jednego słowa „kuuu...”
Babcia – zaawansowana wiekowo osobistość, która chętnie dołoży ci jeszcze szpinaku / brokułów / sałaty, a kiedy zjesz, chętnie da ci złotówkę na piwo / trzy złote na kino / pięć złotych na skok bungee. Zawsze zdziwiona, że tak późno przychodzisz i tak wcześnie wychodzisz. Jak zacznie ci opowiadać, co robiła pół wieku temu z dziadkiem, to jeszcze zatęsknisz do szpinaku i sałaty.
Analwapeta - ozopa ktura pisze (potopno), ale zle pirze. Ropi to zfykle bes zensu i bes sklatni. Ropi duszo blenduf ortograwicznych a niekiety i grawicznych (w zerzytach ot polzkieko zamiazt sluchadź naudzyciela).
Analwabetuw w srud nas z roku na rok jezt coras wiencei. Zpowodofane jezt to kupyfaniem dzieciom internedu na komoniem, a nię tag jag giedys roferuw. Konczy to sie czensto używaniem w rzyciu codzienym skrutuw takich jak: omg stfu lol rotfl thx itp. Dodac moszna taksze minki zaczerpnietewe z gadu-gadu:
Piąte koło u wozu – rzecz, osoba, zwierzę lub polityk uznawana za niepotrzebną i zbędną (w przypadku polityków prawie każdy spełnia te warunki). Mimo to, PKUW ma w życiu bardzo ważne zadanie jakim jest przeszkadzanie, utrudnianie, psucie i niszczenie.
W relacjach międzyludzkich na tle miłosnym PKUW w stanie klasycznym nie występuje prawie wcale. Najczęściej ujawniają się jego odmiany takie jak: trzecie koło u dwukółki (w związku klasycznym) i drugie koło u taczek (u narcyzów).
Nauczyciele – grupa szkodników społecznych, których jedynym celem egzystencji jest zatruwanie życia ludziom, którzy nie ukończyli 18 roku życia, zwanym potocznie uczniami. Naturalnym środowiskiem występowania nauczycieli jest szkoła, jedyne miejsce na naszej planecie, gdzie wszystko traci sens. Posiadają profesjonalną wiedzę z jednej dziedziny nauki, całkowicie nieprzydatnej w codziennym życiu. Ich charakterystyczną cechą jest niska pensja i brak szacunku ze strony otoczenia.
Dziadek ― podstarzały osobnik płci męskiej. Został sklasyfikowany na kilka rodzajów. Należy zaznaczyć, że rodzaje dziadków mogą się łączyć np. dziadek snajper może być jednocześnie ( w wolnym czasie) dziadkiem obserwatorem, lub dziadkiem politycznym. Reguły według których rodzaje dziadków ulegają syntezie nie zostały jeszcze dokładnie ustalone.
Satanista – osoba przynależąca do stowarzyszenie osób, które sodomizują psy, koty i dziewicze dziwki. Regularnie organizuje czarne msze w piwnicy, gdzie prawdopodobnie kogoś/coś sodomizuje. Jest filarem mroku. Przykładowe zachowanie:
Satanista nie chodzi. On stąpa.
Satanista nie myśli. On rozważa.
Satanista nie czyta. On kształci się intelektualnie.
Satanista nie sprząta. On przeciwdziała entropii.
Satanista się nie śmieje. On wyraża aprobatę.
Satanista nic nie czuje, więc jeśli się go łaskocze, nie wykazuje żadnych odruchów.
Chyba, że jest pijany / naćpany.
Przez 70% swojego czasu satanista jest pijany / naćpany.
Brzydzi się różowymi króliczkami.
Je maskotki.
Tacy, którzy twierdza, że jest zupełnie (dokładnie) na odwrót – grupa (choć sami zaprzeczają, iżby byli grupą) ludzi (choć sami zaprzeczają, iżby byli ludźmi) zaprzeczających (choć sami zaprzeczają, iżby zaprzeczali czemukolwiek) wszystkiemu z czym są skonfrontowani lub wobec czego się o nich pomyśli. W ogromnym procencie składają się z węgla i jego pochodnych (choć twierdzenie tego o nich budzi wyraźny ich protest). W pozostałej części składają się z nut, kolorowego futerka i dwóch linii przecinających się pod kątem prostym.
Zakonnica (pot. pingwin) – istota niebiańska, zafascynowana, wedle przekonań 90% społeczeństwa, świeczkami
Występuje masowo w klasztorach, kościołach i na lekcjach religii. Przez lewicowo nastawiony elektorat uważana jest za wcielenie średniowiecza, zaś przez prawicowo nastawiony elektorat uważana jest... – lepiej tego nie mówić, bo większość posłów prawicy musiałaby zmienić orientację.
Ksiądz – członek mafii, tajemniczy zabójca, pracujący w grupach. Charakterystyczne dla księży są ubiór oraz chęć posiadania Maybacha (symbolu władzy). Głównym przywódcą jest niejaki Rydzu bliżej nieokreślona postać.
Student, studenci (także: środowisko studenckie, studenciki, gówniarze, gówniarzeria, rozbrykana młodzież, pasożyty społeczeństwa) – specyficzna grupa młodych osób (w wieku od 19 do 25 lat, chociaż znane są przypadki rażącego przekraczania tego wieku przez studentów), pojawiająca się szczególnie w większych miastach, szczególnie w krajach rozwiniętych.
Kombajnista – jest to człowiek-majster, a jego motto życiowe to (łac. caperto vet rotiu atool) czyli bez młota to nie robota. Owy człowiek ma najczęściej na imię Mietek rzadziej Stanisłaf. Kombajnista jak sama nazwa wskazuje lubi szybkie samochody, ładne dziewczyny i tanie wina. Może sobie na to pozwolić, ponieważ ma własną firmę kumbajn and żonieczka. Firma zajmuje się koszeniem zboża i degustacją wyborowych win jak np. Złoty Pegaz, Miesiączka Teściowej (wina robione u sąsiada Mietka, który jest kochany przez całą elitę we wsi za tanie wina).
Kobieta – samica człowieka, wyróżnia się szczególnymi wypukłościami. Często wymaga renowacji w postaci szpachli z Avonu. Zdobyta przez mężczyznę przechodzi przemianę w żonę z obligatoryjnie dołączoną teściową. Boska istota. Światło życia. No normalnie nie ma bata.
Murzyn – osoba posiadająca odmienny kolor skóry od białasa. Od opony różni się tym, że jak na oponę założysz łańcuchy, to nie zarapuje. Murzyni pochodzą z przeszłości i byli tu pierwsi. Kiedy nosorożce z gracją rozdeptywały turystów – nagle, ni stąd, ni zowąd, na środku tej sielanki pojawił się Murzyn.
Wędkarz – pozornie normalny osobnik, który jednak cierpi na pewną fobię. Otóż boi się odlecieć, w tym celu przywiązuje się do powierzchni wody przy pomocy cienkiej żyłki obciążonej ołowiem. Niektóre ryby twierdzą, że w całej sprawie tkwi jakiś haczyk, ale zwykle nie dają się wyciągnąć na zwierzenia zasłaniając się brakiem głosu.
Drogi Jacku,
Mam nadzieję, że będziesz mi w stanie pomóc. Pewnego dnia wybrałam się do pracy, zostawiając mojego męża w domu oglądającego telewizję. W drodze do pracy zgasł mi silnik i samochód został unieruchomiony jakieś dwa kilometry od domu - musiałam wrócić się, aby poprosić męża o pomoc.
Kiedy dotarłam do domu nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Był w łóżku z córką naszego sąsiada! Mam 32 lata, mój mąż 34, a córka sąsiada ma 19. Pobraliśmy się 10 lat temu. Mąż przyznał mi się, że romansuje przez ostatnie pół roku. Mąż nie zamierza iść do poradni małżeńskiej. Jestem kompletnym wrakiem człowieka. Potrzebuję pilnej porady. Możesz mi pomóc?
Magda.
Odpowiedź:
Droga Magdo,
Zgaśnięcie silnika po krótkiej jeździe może być spowodowane przez wiele czynników.
Najpierw sprawdź czy nie jest zapchany przewód paliwowy. Jeśli jest czysty, sprawdź wszystkie przewody i rury doprowadzające powietrze do silnika. Sprawdź też przewody uziemiające. Jeśli to nie rozwiąże twojego problemu to należy sprawdzić czy pompa paliwowa nie jest uszkodzona i czy dostarcza prawidłową ilość paliwa do wtryskiwaczy.
Mam nadzieję, że byłem pomocny.
Jacek
- 5 na minutę, 4 na minutę, 3 na minutę, 2 na minutę... Oho, Deja vu
- Na razie 4:3 w kółko i krzyżyk dla mnie. A teraz, Stefan, przenosimy się na potylicę.
- Aaaaa..., no ta, główna tętnica, jak jej do cholery było? Mówcie! Cholerni asystenci!
- Ale urwał!
- A to...? Co to tu robi?
- Coś wypadło, ale to chyba niepotrzebne było...
- A teraz usuwamy mózg podmiotu i umieszczamy go w ciele małpy.
- Burek, Burek! Wracaj! Oddaj to!
- Cholera! Znowu zgasło światło.
- Chwila, jeśli to śledziona, to co ja trzymam w ręce?
- Ciekawe, co by w takiej sytuacji zrobił House...
- Co my mieliśmy zrobić?
- Co się stanie, gdy mu wyjmę to coś, co wydaje takie dziwne odgłosy?
- Czemu to pulsuje coraz wolniej?
- Czy ktoś wie, gdzie położyłem skalpel?
- Czy wy też zauważyliście to nadzwyczajne wybrzuszenia brzucha u tej dziewczyny? I skąd dobiegają te jęki?
- Daj ścierkę! Wylałam na niego kawę!
- Dobra, użyjemy taśmy.
- Dobra, wycinamy - ryzyk fizyk.
- Dobrze. Jama brzuszna otwarta wzorcowo, skalpel jest, środki dezynfekujące są, z chloroformu też skorzystaliśmy. Jedno mnie tylko dręczy: po jaką cholerę nam to w szpitalu psychiatrycznym, skoro facet ma depresję?!
- Dopiero teraz mi mówisz, że serce mamy zostawić?
- Dziś musimy się starać, przyszło polecenie z góry, że nowo wybudowany budynek, gdzie się mieści kostnica zakład patomorfologii nie może być pusty.
- Do you speak polish?
- Eeee... podaj mi to, tam, no... to coś.
- Gdzie mój papieros ?
- Hej, Stefan, przesuń tego tasiemca, bo mi serce zasłania.
- ... i pamiętajcie, że nieudana operacja to połowa udanej sekcji!
- Jak to „brakuje jednego skalpela”?
- Jasna cholera, wołać mi znowu hydraulika!
- Jest na sali lekarz?.
- Jestem nieufny, ale facet faktycznie miał rację. Był hemofilikiem.
- Jeszcze tylko cyknę fotkę na naszą-klasę...
- Kurde, na filmach zawsze się udawało.
- Lepiej to gdzieś schowajcie, przyda się do sekcji.
- Mam agorafobię, nie mam agorafobii, mam agorafobię, nie mam agorafobii, mam...
- Mam wrażenie, że o czymś zapomniałem...
- Mieliśmy usunąć ciało obce? Ale ta wątroba nie jest jego!
- Możesz zatrzymać to coś? Jak tak pulsuje to nie mogę się skupić.
- Muszę przyznać, że to się nieco różni od tego, co widziałem w "Było sobie życie"
- Myślicie, że wysoki wyrok dostanę, jeśli po operacji pacjent będzie musiał do końca życia jeździć na wózku?
- Na ściądze jest napisane, że wątroba leży po prawej stronie, uff. Ale zaraz... naszej czy jego?!
- No nie, ktoś wyrwał 47 stronę z podręcznika.
- No dobra, fajrant ! wracamy za półtorej godziny, a on niech tu sobie poleży...
- No to po jednym!
- No i wymodliłem, dzisiaj kroimy anorektyczkę!
- Nic z tego, nie zdejmiemy z niego swetra, nie cierpię ekshibicjonistów.
- Nie będzie bolało, w końcu mózg nie jest unerwiony. Chyba.
- Niech ktoś zawoła sprzątaczkę ze szmatą do podłogi i wiadrem.
- O Boże, krew!
- O, ciasteczko.
- O nie! Zgubiłem mojego Rolexa!
- Orzełek - tniemy; reszka - zostawiamy. Na sztorc - odwalamy kawał dobrej roboty.
- O, sekator. Ile musiałem przez tego durnia szukać!
- Oświadczam, że po raz ostatni pokazuje wam, jak się dmucha w respirator.
- Temu pacjentowi z Homla usuniemy łąkotkę w lewej nodze i wszczepimy tę z lewej prawej nogi.
- Panie doktorze, ja wprawdzie jestem tylko stażystą, ale czy zawsze przy operacjach pacjenci tak szybko bledną? Na wykładach pan o tym nie mówił.
- Panowie... coś mi się wydaje, że amputowaliśmy nie tę nogę co trzeba.
- Panowie, spokojnie. Nie panikujmy. Spalimy ciało i nic nam nie udowodnią...
- Podajcie pinezki, ale już! Co się tak patrzysz?! No tętnicę przeciąłem!
- Po raz pierwszy, po raz drugi, sprzedane!
- Burek! Chodź tu, mięsko!
- Po tej operacji zacznę szukać nowej pracy.
- Powiedzcie na dyżurce, żeby zmienić opis roentgena. On ma po prostu nie drogi, a autostrady żółciowe. W każdym razie to jednak nie jest na moje oko Bursztynowa Komnata.
- Proszę się nie martwić, państwo, przyjaciele operowanego oraz grabarz zostaną powiadomieni o wyniku operacji niezwłocznie po jej zakończeniu.
- Przyjmij tę ofiarę, o wielki Panie Ciemności!
- Raz kozie śmierć!
- Skalpelem rachu-ciachu i do piachu!
- Radzę się panu uważnie mi przyjrzeć, bo widzimy się po raz ostatni.
- Ryszard, to twój tupecik na tym RTG po operacji jest widoczy czy nie??
- Siostro, ale on ma Rh-...
- Siostro, morfinę. Nie, nie dla niego, dla mnie
- Siostro, zwiększamy napięcie, bo się nam jeszcze pacjent obudzi.
- Skalpel jest dla lam... Dawaj piłę łańcuchową!
- Skalpel, serwetka, nóż, widelec, sól .
- Spójrzcie! Gdy pociągnie się za tę niteczkę, zgina się palec...
- (najlepiej tuż po przebudzeniu pacjenta z narkozy) ...no tak, my tego pacjenta szyjemy już od świtu do nocy po czterdzieści godzin dziennie, ale wciąż nie możemy go poskładać do kupy! To jest absolutnie beznadziejny przypadek, do kur nędzy je, ja pierlę! Trzeba go chyba oddać do krematorium. Albo nie, wezmę go do siebie, będzie z tego nawet niezła podpałka do kominka. Albo nie, jednak weźcie go do krematorium bo ta nędzna padlina będzie mi śmierdziała jak ją podpalę. Albo ch... cholera jedna wie co się stanie. To coś wydziela takie gazy że aż może wybuchnąć!
- Ta czerwona ciecz która leje się po mojej nodze... To co to właściwie jest?
- Ten pacjent wygląda dokładnie jak kochanek mojej żony! No, to teraz się zemszczę.
- To moja pierwszy operacja w ten kraja!
- To zaraz wybuchnie! Kryć się!
- Pawuloniku z 200ml dla pacjenta proszę.
- Póki żyję, póty są jakieś zasady, moi drodzy. Człowiek, który dał tak wysoką łapówkę musi przeżyć.
- Tu jest taki czerwony kabelek... Myślisz, że wybuchnie jak przetnę? Na filmach zawsze tak jest.
- Trudno! Na błędach się człowiek uczy.
- Ups! Ktoś już kiedyś przeżył 500 ml dopaminy?
- Uwaga, znieczulenie! Raz... dwa... trzy... No to zdrowie!
- Urząd Stanu Cywilnego#1: Halo? Z tej strony Konowalski, śpieszę z wieścią, że w tym tygodniu kolejna osoba owdowiała.
- Urząd Stanu Cywilnego#2: Mam dla pana dwie dobre wiadomości. Pierwszą jest fakt, że leczenie operacyjne chorób grzybiczych nie jest trudne, po drugie zaś tuż po wybudzeniu szpital bezpłatnie przewiezie pana do USC celem zmiany imienia z Jan na Małgorzata.
- Wiecie, że na nerkach można dobrze zarobić? Patrzcie! Ten facet ma dwie!
- Wiedziałem, że gdzieś koło jelit zostawiłem zapalniczkę!
- Witam pana, to ja będę przeprowadzał pańską operację. Przedstawię się: Jan Kowalski, personel żartobliwie mówi na mnie "Pozioma kreska".
- Wojtek! Nie szturchaj mnie! Zobacz, co narobiłeś! Jakim prawem k tyle razy ci tłumaczyłem! Się rwiesz jak k nie twoje!
- Zaraz wam pomogę, tylko dokończę grać w Tetrisa... poziom 9 ze 123...
- Dzisiaj grałem nieco w Postala do kwadratu i mogę niektórych rzeczy nie pamiętać, no ale jakoś sobie poradzimy, nie?
- Zanim pana zoperujemy proszę podpisać tu...tu...i tu!
- Znowu sypie się z sufitu.
- Z nim już się nie da nic zrobić, ale szkoda, żeby tyle krwi się zmarnowało. Siostro, sztalugi!
Piwo vs cipka
1. Piwo jest zawsze mokre. Nad cipką trzeba popracować. Punkt dla PIWA.
2. Ciepłe piwo fatalnie smakuje. Punkt dla CIPKI.
3. Naprawdę zimne piwo daje ogromną satysfakcję. Punkt dla PIWA.
4. Jeśli po tym jak weźmiesz haust swojego ulubionego piwa, znajdziesz włos między zębami - możesz zwymiotować. Punkt dla CIPKI.
5. Dziesięć piw jednej nocy i nie możesz dojechać do domu. Dziesięć cipek jednej nocy, a nie chcesz nigdzie jechać. Punkt dla CIPKI.
6. Jeśli użyjesz zbyt dużo piwa w miejscu publicznym, twoja reputacja może ucierpieć. Jeśli użyjesz cipki w miejscu publicznym - staniesz się legendą. Punkt dla CIPKI.
7. Jeśli zatrzyma cię policjant i będzie czuć od ciebie piwem, może cię zaaresztować. Jeśli będzie czuć od ciebie cipką, może ci postawić piwo. Punkt dla CIPKI.
8. Normalnie nie spotyka się starego piwa. Punkt dla PIWA.
9. Za dużo piwa i zdaje ci się że widzisz UFO, za dużo cipki i zdaje ci się że widzisz BOGA. Punkt dla CIPKI.
10. W większości krajów piwo jest opodatkowane. Punkt dla CIPKI.
11. Jeśli masz następne piwo, pierwsze się nie wkurw*a. Punkt dla PIWA.
12. Zawsze masz pewność czy jesteś pierwszym, który otwiera swoje piwo. Punkt dla PIWA.
13. Jeśli potrząśniesz piwem, wzburzy się, ale po paru chwilach wróci do normy. Punkt dla PIWA.
14. Zawsze wiesz ile piwo będzie cię kosztować. Punkt dla PIWA.
15. Piwo nie ma matki. Punkt dla PIWA.
16. Piwo nigdy nie oczekuje od ciebie przytulania przez pół godziny po tym jak je wypiłeś. Punkt dla PIWA.