Codzienność, to nie taniec towarzyski,
uważaj jak tańczysz...
Życiowy parkiet bywa śliski.
Ja na tym balu wiruję coraz prędzej.
Chwila...przecież ja nie kręcę się wcale...
Stoję. To wy się kręcicie i życie.
A w tańcu łatwo się wywrócić, albo zgubić tempo...
Życie jest breakdance a nie flamenco.
Bo świat zapomina, co w ludziach jest ważne.
Pod jego dyktando, czyny stają się odważne.
A z czasem, mało ważne z kim tańczą i za co...
Lecą jak ćmy do ognia, nie wiadomo na co?
Najlepiej tańczyć z uczuciem, żeby nikt cię nie zdeptał.
Słuchaj na nowo, to nie taniec towarzyski.
Uważaj na wszystko i miej oko na wszystkich...
Bo nawet u bliskich, nieczysty taniec być może...
A wtedy się potkniesz...
Wszystko zdarzyć się może...
Więc uważaj jak tańczysz.
Życiowy parkiet bywa śliski....